W dniach 9 - 10 maja w Lesku odbyły się podniosłe uroczystości związane z przywróceniem Gimnazjum w Lesku imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego. Uroczystości te powiązane były z wojewódzkimi obchodami 67 rocznicy śmierci Marszałka, zaś ich organizatorami było Gimnazjum w Lesku, władze samorządowe miasta oraz Podkarpacki Oddział Polskiego Związku Piłsudczyków w Rzeszowie. Ku przywróceniu imienia Idea przywrócenia szkole utraconego po wojnie imienia pojawiła się po raz pierwszy na łamach "Wiadomości Leskich". Pan Krzysztof Rejmański kilkakrotnie poruszał ten temat w swoich artykułach. W 1998 roku, na wniosek dyrektora szkoły, Andrzeja Olesiuka, Rada Pedagogiczna podjęła decyzję o rozpoczęciu starań o ponowne nadanie imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego. W krótkim czasie został powołany zespół nauczycieli koordynujący działania zmierzające w tym kierunku. Największy nacisk położono na pracę wychowawczą z młodzieżą w celu przybliżenia postaci Patrona i historii szkoły. Przybrała ona różne formy, m.in. organizację konkursów na temat biografii Marszałka, recytatorskich, plastycznych, wycieczek w miejsca związane z postacią Patrona, a także spotkań wychowawczych. Założona została kronika szkolna dokumentująca bieżące działania oraz życie szkoły, pozyskiwano materiały do szkolnej Izby Pamięci, nawiązywano kontakty z byłymi uczniami szkoły. Zostały wydane publikacje: "Marszałek Józef Piłsudski - Jego życie i dzieło" oraz "Marszałek Józef Piłsudski i Jego czasy - wybór wierszy", a także "Wybór pism Marszałka Józefa Piłsudskiego". Bardzo popularną imprezą stał się majowy Rajd Rowerowy, organizowany w rocznicę śmierci Patrona . Przygotowania. Bezpośrednie przygotowania do uroczystości nadania imienia rozpoczęły się w marcu 2002 r., kiedy podjęto decyzję, że uroczystości odbędą się 10 maja, dwa dni przed 67 rocznicą śmierci Marszałka. W pierwotnych zamierzeniach uroczystości miały mieć rangę szkolną. Jednak w trakcie przygotowań, z inicjatywy nauczycielki Gimnazjum - Alicji Lewandowskiej został nawiązany kontakt z prezesem Polskiego Związku Piłsudczyków, Janem Józefem Kasprzykiem oraz prezesem Podkarpackiego Oddziału tego Związku, Andrzejem Kaźmierczakiem. Od tego czasu przygotowania zaczęły przybierać zupełnie inny wymiar, czasami zaskakujący nawet dla samych organizatorów. Należy w tym miejscu zaznaczyć przychylność, z jaką podszedł do podejmowanych działań Burmistrz Miasta Leska, Robert Petka, a także Starostwo Powiatu Leskiego, reprezentowane przez Mariusza Wermińskiego. Zaproszenia na uroczystości zostały rozesłane do gości w całej Polsce, a także za granicę. Zaproszono m.in.: Ryszarda Kaczorowskiego - prezydenta RP na emigracji, Jadwigę Piłsudską-Jaraczewską - córkę Marszałka, Ministra Obrony Narodowej Jerzego Szmajdzińskiego, gen. broni Czesława Piątasa - Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, kpt. pil. Mieczysława Stachiewicza - prezesa Instytutu Józefa Piłsudskiego w Londynie, gen. dyw. pil. Mieczysława Walentowicza - dowódcę Dywizjonu 301. i Bogdana Rzońcę - Marszałka Województwa Podkarpackiego. Jednocześnie delegacja leskiego Gimnazjum wyjechała do dowództwa Garnizonu Rzeszów oraz 21. Brygady Strzelców Podhalańskich. Celem tych wizyt było zaproszenie Orkiestry Reprezentacyjnej oraz Kampanii Honorowej. Skutek przeprowadzonych rozmów był bardzo pomyślny i choć wydawało się to niemożliwe - wojsko zgodziło się uświetnić nasze leskie uroczystości. Udało się również zaprosić harcerzy z Rzeszowskiej Chorągwi ZHP, dla których przewidywaliśmy specjalne zadanie. Podkarpacki Związek Piłsudczyków zorganizował także dla nas konferencję prasową. Wśród mediów, które zainteresowały się naszą uroczystością, znalazły się: Radio "Fara" z siedzibą w Krośnie, Katolickie Radio "Via" w Rzeszowie, Radio Rzeszów, "Nowiny", "Nasz Dziennik", "Super Nowości", "Gazeta Wyborcza" i inne. Niestety na nasze zaproszenie nie odpowiedziała Telewizja Rzeszów. Było nam niezwykle miło. Minęło kilka następnych dni i zaczęli się do nas odzywać pierwsi zaproszeni goście. Rozdzwoniły się telefony, napływały listy z gratulacjami i pozdrowieniami z różnych stron Polski. Napisali do nas m.in.: Jadwiga Piłsudska-Jaraczewska, Mieczysław Stachiewicz, gen. broni Czesław Piątas, a także gen. bryg. Jerzy Baranowski, dowódca Śląskiego Okręgu Wojskowego. Niezwykle miły list nadszedł od kapelana Związku Piłsudczyków, o. Eustachego Rakoczego z Jasnej Góry, który napisał m.in: Podjęliście swoim wyborem wielkie wyzwanie, ale i wzięliście na siebie dużą odpowiedzialność. Jednocześnie dokonaliście wspaniałego wyboru - podjęliście troskę o kreowanie właściwych postaw i umiejętności młodego pokolenia, walkę równie ważną co konieczną. Osobisty sekretarz Prezydenta RP na Obczyźnie, Ryszarda Kaczorowskiego, przekazał telefonicznie pozdrowienia od prezydenta dla nauczycieli i uczniów oraz zapewnił, że podczas swojej kolejnej wizyty w Polsce jesienią b.r. prezydent chciałby odwiedzić szkołę. Podobną chęć wyraził także w rozmowie telefonicznej Mieczysław Walentowicz - dowódca Dywizjonu 301. Bardzo nas ucieszyła wiadomość, że nasze zaproszenie przyjął aktor, pan Janusz Zakrzeński, wielokrotny i wspaniały odtwórca roli Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zdecydował się na przyjazd pod wpływem serdecznego listu, który podpisali nauczyciele, dyrekcja szkoły i młodzież. I tak nadeszły ważne dni dla leskiego Gimnazjum. Uroczystości miały swoją inaugurację 9 maja. O godzinie 18.00 w sali widowiskowej Bieszczadzkiego Domu Kultury wystąpił Pan Janusz Zakrzeński, który cudownie opowiadał o Ojczyźnie, o doświadczeniach życiowych i o swojej pracy. Żal ściskał serce, że na widowni siedziało tak niewielu mieszkańców Leska, którzy przecież byli poinformowani o przebiegu uroczystości. Jednak ci, którzy przyszli byli zauroczeni doskonałością gry aktorskiej, wspaniałą kulturą osobistą pana Janusza, jego poczuciem humoru. Po spektaklu w holu BDK odbyło się spotkanie autorskie, którego celem była promocja książki Janusza Zakrzeńskiego "Moje spotkania z Marszałkiem". Tego samego dnia o godzinie 20.00 na wzgórzach otaczających Lesko - za źródełkami, na Posadzie Leskiej, nad Huzelami i na Baszcie, zapłonęły ogniska. Takie same płonęły 67 lat temu dla uczczenia pamięci zmarłego Marszałka, w czasie gdy na Wawelu trwały uroczystości żałobne, a ciało zmarłego Wodza Narodu składano do krypty grobowej. Wici rozpalili harcerze z Rzeszowa i z Leska; udało mi się odwiedzić wszystkie harcerskie grupy - widok ognisk sprawiał niesamowite wrażenie. Moje odczucia były niesamowite - oto tego wieczoru historia Leska zatoczyła koło. Również wieczorem w jednej z sal lekcyjnych leskiego Gimnazjum, przekształconej na izbę pamięci, przygotowywał ekspozycję medali i pamiątek związanych z postacią Marszałka Piotr Babinetz z Krosna. Paweł Kusal, kolekcjoner z Leska, udostępnił imponujące zbiory militariów z czasów I wojny światowej. Nad całością czuwał historyk leskiego Gimnazjum, Leszek Lewandowski. Dwa dni przed rocznicą śmierci Marszałka. Piękny ranek 10 maja rozpoczął się uroczystą Mszą Św. koncelebrowaną w leskiej Farze. Odprawił ją ks. Infułat Julian Pudło z Brzozowa razem z ks. proboszczem Kazimierzem Nawrockim, kapelanem Podkarpackiego Związku Piłsudczyków ks. Adamem Podolskim, ks. Markiem Zarzycznym, ks. Adamem Dziadowiczem oraz ks. Jaremą. We mszy wzięła udział Orkiestra Reprezentacyjna Garnizonu Rzeszów, poczty sztandarowe na czele z pocztem Kompanii Honorowej 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oraz debiutującym w swojej roli pocztem leskiego Gimnazjum. Mszę uświetnił swoim występem leski chór kościelny. Po wspaniałym patriotycznym kazaniu, wygłoszonym przez ks. Infułata został poświęcony sztandar szkoły, a Burmistrz Miasta przeczytał akt nadania imienia szkole, zaś pan Adam Pałacki dokonał aktu przekazania sztandaru. W tym czasie przed Głazem Legionowym oraz przed tablicą pamiątkową przy szkole zostały ustawione warty honorowe, składające się z żołnierzy - Podhalańczyków oraz harcerzy. Po nabożeństwie uformował się orszak na czele z orkiestrą wojskową, który przez Planty, przy dźwiękach melodii wojskowych, przeszedł pod leski ratusz, gdzie nastąpił dalszy ciąg uroczystości. W tym tak ważnym dla mieszkańców Leska miejscu, przy Głazie Legionowym, miały miejsce wystąpienia zaproszonych gości: w imieniu Marszałka Bogdana Rzońcy przemawiał Zbigniew Banat - Przewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Zebrani wysłuchali także przemówienia Jana Józefa Kasprzyka - prezesa Związku Piłsudczyków w Polsce. W imieniu gospodarzy przemówił Burmistrz Miasta Leska Robert Petka. Następnie został odczytany Apel Poległych, a po nim została oddana Salwa Honorowa. W pewnym momencie ktoś głośno krzyknął: "Jedzie Marszałek!" i zebrani zobaczyli u wylotu ulicy Piłsudskiego bryczkę zaprzężoną w dwa piękne konie, którymi powoził Adam Pałacki. W bryczce siedział pan Janusz Zakrzeński, który wcielił się w postać Marszałka. Gdy bryczka dojechała na miejsce, Komendant w prostych słowach zwrócił się do zdumionych mieszkańców, mówiąc o ojczyźnie i powinnościach wobec niej. Opowiadano mi później, że jedna z mieszkanek Leska powiedziała zdziwiona: "Przecież on się wcale nie postarzał, tylko trochę przytył". Z kolei uroczystości przeniosły się pod budynek szkoły przy ulicy Kościuszki, gdzie został odśpiewany hymn szkoły, do którego słowa napisała Alicja Lewandowska, zaś muzykę skomponował Remigiusz Cecuła. Została odsłonięta i poświęcona przez ks. Infułata pamiątkowa tablica, którą umieszczono w tym samym miejscu, w którym kiedyś znajdowała się tablica przedwojennej Publicznej Szkoły Męskiej Powszechnej Stopnia III imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego. Niestety do dnia dzisiejszego nie udało się jej odnaleźć, ale nie ustajemy w poszukiwaniach. Uczniowie ślubowali na sztandar szkoły, odbyły się także okolicznościowe przemówienia oraz wbijanie pamiątkowych gwoździ sztandarowych. Następnie goście przeszli do Izby Pamięci, gdzie oglądali przygotowaną ekspozycję. Zwieńczeniem uroczystości związanych z przywróceniem imienia szkole była akademia w Bieszczadzkim Domu Kultury w wykonaniu uczniów Gimnazjum, którą przygotowały wspólnie z młodzieżą Alicja Lewandowska i Monika Zubel. Po zakończeniu akademii, która bardzo podobała się widzom, nieoczekiwanie na scenę wszedł pan Janusz Zakrzeński, który podszedł do uczniów gratulując im osobiście. Podkreślił on, że przez wiele lat swojej pracy w zawodzie aktora, a także w czasie wielokrotnego udziału w różnych okolicznościowych akademiach nie spotkał się z tak doskonałą interpretacją wierszy, dykcją młodych recytatorów. Podkreślił to, że "recytatorzy wiedzieli, o czym mówią". Po południu zaproszeni goście udali się na leskie źródełka, gdzie złożyli kwiaty przy kamieniu upamiętniającym śmierć Marszałka Józefa Piłsudskiego. Wsłuchali się w piękno śpiewu ptaków, próbowali wody ze źródła "Józef" a także wysłuchali opowieści o historii tego miejsca. |